Archiwum 06 lutego 2022


To tylko jedno piwko,..,...
06 lutego 2022, 22:51

I co w tym złego ?
Pozornie nic.
Ale dla mnie to droga do alkoholizmu...
Nie chciał być jak tata a jednak pije. Fakt nie tak jak on i nie tyle... Ale czy alkoholik odrazu pił wódkę bez popity w ilości hurtowej? Nie... Oni tez zaczynali od piwka dwóch...

Ja wiem po piwie jest przyjemniej... To co brzydkie jest bardziej znośne... O i to może być powód moze ja jestem powodem tego picia ? Przeciez ryj mam średni i moze trzeba go upiększyč zeby bylo znośnie ? To jest jakaś myśl...


Ja wiem ze to nie codziennie i nie po kilka choc pewnie gdybym nie czepiała się to tak by było....


A mnie to przeraża... Boje sie... Juz kilkukrotnie po kilku lub kilku głębszych "spotkałam" kogoś kogo nie znałam i nie chciałam poznać... Kogoś kto na mnie krzyczal... Zapomniał o mnie... Wolał pic i bawić sie z kolegami mimo ze zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej w domu spała rzekoma miłość jego życia.. ktorej nigdy by nie skrzywdził a krzywdził i nadal to robi przy każdym pstryknieciu puszką czy kapslem.. nie fizycznie o nie ale psychicznie choc kto wie skoro po potrafi powiedzieć szczerze co myśli to czemu nie moze podnieść reki... Moze zawsze wystarczy tylko sie odblokować...


Rozumiem kiedy gdzies wyjdziemy tak jak dzis dla smaku, dla towarzystwa, dla atmosfery czy przyjemności ale nie dla picia bo picia.

Czy ze znajomymi jedno max 2 raz na jakis czas ,a nie 4 codziennie czy nawet co 2 dzien.... Bo tak, bez konkretnego powodu.. bo chce...


Ja nie chce... Boje sie... Tego kim sie staje...
Tego co sie moze stać...


I wybaczam bo jestem pierdolonym tchórzem... Bo boje sie zostać sama mimo ze za każdym razem to tnie serce na milion kawałków...


Chce wtedy umrzeć zniknąć. Byc moze wtedy zrobiłoby to wrażenie i wtedy by cos dało.. albo nie ale byłby spokój... Ja bym nie cierpiala a jego nikt by sie nie czepiał...