Archiwum 02 grudnia 2019


tak bardzo beznadziejna
02 grudnia 2019, 18:42

Kiedy wydaje mi się że jest źle wszyscy wmawiają mi że tak mi się tylko wydaje że to siedzi w mojej głowie potem byłoby się najmniejszej dobre rzeczy i wydaje mi się że jest cudownie... a potem znów wracamy do punktu wyjścia i wiem że nie jest dobrze i chodźmy było inaczej to by twierdzić że to moja wina bo nie zasługuje na miłość i szczęście...

Gdyby była wesoła to optymistyczna i pewna siebie to takiej sytuacji nie miałyby miejsca...

Gdybym była pewna siebie nie musiałabym co chwilę pytać czy mnie kocha, nie wmawiałabym mu kochanek żeby usłyszeć że tak nie jest, Nie namawiał abym na ślub dzieci rodzinę.

Potrafiłabym wymyślić na mi jakieś ciekawe zajęcie bądź wyjście a nie oglądanie filmów w domu...

Chciałby ze mną spędzać czas wychodzić, snuł by wspólne plany...

A ja nie potrzebowałabym prowadzenia tego bloga jako formy terapii i wyrzucenia z siebie wszystkich negatywnych emocji bądź pokazania mojego szczęścia którego niestety przewija się tutaj Dość mało choć od środka Cieszę się jak dziecko z każdej najmniejszej głupoty takie jak to że przychodzi mnie przytulać w nocy i mówi mi że chcę być jak najbliżej A ja mam ochotę wtedy płakać ze szczęścia bo nie ma w w życiu dla mnie nic najważniejszego niż on, jego bliskość jego szczęście i miłość ❤❤

Złoty pierścionek
02 grudnia 2019, 13:43

Najpierw myślałam że mnie to nie interesuje, że mogę bez tego żyć, dostawałam gratulacje albo jakieś głupie komentarze widzimy się za rok na ślubie i nie wiedziałam o co chodzi, Domyśliłam się a to potem nie nastawało, po pytaniu czy dobrze Myślałam słyszałam że tak lecz coś tam nie było pieniędzy było za wcześnie coś innego. Ok zdarza się. Nie jest mi to potrzebne 😁
Ale sytuacja zaczeła się powtarzać i to już zaczynało być dziwne i troszke bolało, ale mówi się trudno może kiedyś się doczekam. Słyszałam chcę ale fundusze....

Ale nie pasowało mi to w moim własnym zachowaniu,że nigdy nie byłam materialistką a tu nagle zaczęło mnie boleć że na wszystko są pieniądze a na to nie...


Już dziś kiedy znów sytuacja się powtarza, wiem że nie bolą pieniądze bo gdyby tylko chciał załatwil by je w ciągu krótkiego czasu, ale nie...
Boli to że musi się zastanowić a to oznacza ze nie jest gotowy... i nie wiadomo czy kiedykolwoek bedzie...

Kiedys tlumaczone bylo to tym ze jak dostane to to bede chciala szybkiego slubu a nie ma na to kasy...
I na nic moje tlumaczenie ze tak nie jest i moge czekac nawet 3-5 lat byle tylko wiedziec ze on tez tego chce ❤ nic wiecej..